Trzecia droga w IT

Jak stworzyć tyleż bezpieczne, co elastyczne środowisko dla cyfrowych zasobów firmy? Odpowiedzią jest chmura hybrydowa.

Trzecia droga, czyli ustrój pośredni między kapitalizmem a socjalizmem – kto się nie spotkał z tą koncepcją promowaną przez ludzi, którzy nie wierzą, że „niewidzialna ręka rynku” wszystko najlepiej wyreguluje, ale nie chcą też państwa nadmiernie opiekuńczego? W szerszym znaczeniu trzecia droga to unikanie wszelkich skrajności – takich jak wolność albo bezpieczeństwo, serce albo rozum, wszystko albo nic.

Trzecią drogą w świecie biznesowego IT jest chmura hybrydowa – wiedzie ona między ekstremami: całkowitym poleganiem na chmurze prywatnej i bezkrytyczną fascynacją chmurą publiczną.

Dwie szkoły

Gdy mówimy: cloud computing, myślimy najczęściej: chmura publiczna w modelu Infrastructure as a Service. Jest to bardzo daleko idące uproszczenie, ponieważ chmurowy model operacyjny ze wszystkimi swoimi zaletami jest dostępny w wersji publicznej, prywatnej oraz hybrydowej – w kilku różnych modelach usługowych. Mówi o tym bodaj najbardziej rozpowszechniona definicja cloud computingu autorstwa NIST[1].

W przypadku chmury publicznej firma współpracuje z zewnętrznym partnerem, który użycza jej swoich zasobów na różnym poziomie: infrastruktury IT, platformy programistycznej czy gotowej aplikacji. W zależności od poziomu adaptacji dostawca bierze odpowiedzialność za bezpieczeństwo, aktualizację oprogramowania, administrację systemów i zapewnienie ciągłości działania.

Ważną cechą tego modelu jest to, że płacimy dokładnie za to, czego używamy. Z tym zaś się wiąże skalowalność usługi. Wyobraźmy sobie, że prowadzimy sklep internetowy, który przed świętami ma kilka razy więcej zamówień niż zwykle – nasz system z pewnością się nie zatka, bo operator zwiększy jego wydajność przez dodanie kolejnych procesorów czy pamięci. Nasuwa się analogia z prądem – nie zastanawiamy się, kto jest dostawcą, podłączamy wtyczkę do gniazdka w ścianie i opłacamy rachunki zależnie od zużycia energii w określonym czasie — w podobny sposób wygląda korzystanie z chmury publicznej.

Na przeciwległym biegunie znajduje się chmura prywatna – zasoby znajdujące się w lokalnym centrum danych oparte o efektywną, łatwo zarządzalną infrastrukturę wzbogaconą o automatyzację. Inwestują w nią m.in. firmy, które z powodów prawnych nie chcą powierzać danych zewnętrznym dostawcom, ale dostrzegają zalety modelu chmurowego takie jak: odciążenie działu IT od rutynowych zadań, szybsze wdrażanie pomysłów w życie oraz niższe koszty operacyjne.

Główna korzyść: administratorzy mają bezpośrednią kontrolę nad bezpieczeństwem danych i niemal nieograniczone możliwości dopasowania usługi do potrzeb swojej organizacji. Dodatkowo, stałe, przewidywalne zapotrzebowanie zasobów dla naszych aplikacji będzie zazwyczaj generowało niższe koszty aniżeli w modelu publicznym. Z tego powodu od pewnego czasu można nawet zaobserować trend przeniesienia stałych obciążeń z chmury publicznej do chmury prywatnej[2]. Z drugiej strony, model prywatny nie pozwala na bezgraniczne skalowanie. Trzymając się analogii z prądem: to tak jakbyśmy zainwestowali w panele słoneczne, zajmowali się ich utrzymaniem i konserwacją, ale w razie nagłego wysokiego zapotrzebowania na energię nie mamy odpowiednich rezerw.

Między biegunami

Zwolennicy trzeciej drogi w gospodarce uznali, że oba systemy – socjalizm i kapitalizm – mają zarówno wady, jak i zalety. To samo można powiedzieć o alternatywnych modelach IT. Na korzyść chmury publicznej przemawiają: skalowalność, łatwość i szybkość wdrożenia, globalna skala i ogromna liczba dostępnych usług. Ale przede wszystkim elastyczność – nasz dostęp do zasobów ogranicza tylko budżet. A druga strona medalu? Użytkownik często jest uzależniony od dostawcy i bez odpowiedniej wiedzy może nie być świadomy ile zapłaci za usługę. Niewykluczone są problemy z dostępem do zewnętrznych zasobów i awarie skutkujące utratą danych (i kto za to odpowie?).

Atutami chmury prywatnej są: przewidywalność kosztów, bezpieczeństwo i stabilność prawna, dostosowanie do potrzeb oraz pełna wiedza o budowie i ograniczeniach środowiska. Minusami z kolei: większy próg wejścia, trudniejsza obsługa chwilowych skoków zapotrzebowania oraz brak wielu gotowych do działania usług.

Próżno szukać idealnego modelu IT. Dobre rozwiązania to te, które pozwalają najlepiej obsłużyć procesy w firmie. A ponieważ procesy są różne, warto rozważyć podejście kompromisowe – chmurę hybrydową. Może to oznaczać, że najbardziej poufne dane będziemy przechowywać na wewnętrznych serwerach przedsiębiorstwa, a tylko informacje mniejszej wagi przekażemy pod opiekę zewnętrznych operatorów. Codzienne zapotrzebowanie naszych aplikacji będziemy obsługiwać lokalnie, a do tymczasowych skoków lub nietypowych usług wykorzystamy chmurę pubiczną. Inaczej: będziemy korzystać z naszych paneli słonecznych, ale w razie potrzeby skorzystamy z dostępu do sieci energetycznej.

We wzorcowym modelu chmury hybrydowej zarówno lokalnymi, jak i zdalnymi zasobami będziemy mogli zarządzać przy pomocy pojedynczego portalu. Dzięki tego typu narzędziom dział IT będzie w stanie szybciej odpowiadać na potrzeby biznesu oraz więcej czasu poświęcać na projekty ważne z punktu widzenia docelowej działalności. Model hybrydowy pozwoli nam pogodzić bezpieczeństwo oraz niższe koszty chmury prywatnej ze swobodą (nieograniczona skalowalność i elastyczność), którą oferuje chmura publiczna. Nie zawsze warto się trzymać ekstremów. Czasem najlepsza jest trzecia droga.


[1] -National Institute of Standards and Technology – “The NIST Definition of Cloud Computing” SP 800-145, September 2011 (https://csrc.nist.gov/publications/detail/sp/800-145/final)

[2] – IDC – “Cloud Repatriation Accelerates in a Multicloud World” Doc # US44185818, July 2018 (https://www.idc.com/getdoc.jsp?containerId=US44185818)

ZOBACZ TEŻ

VMware Horizon – VDI Software Solutions

VMware Horizon – VDI Software Solutions

TOP 6 chmury

TOP 6 chmury

Zapis webinaru: Idzie lato – jak schłodzić serwery Dell PowerEdge

Zapis webinaru: Idzie lato – jak schłodzić serwery Dell PowerEdge